Wypadek w gminie Słomniki. Nie żyje 62-latek.
Do śmiertelnego wypadku doszło dzisiaj (19 grudnia br.) przed godziną 7.00 w miejscowości Czechy gminy Słomniki. W wyniku wjechania pojazdu w barierę ochronną, a następnie w drzewo, 62-letni pasażer wypadł z auta i wpadł do rzeki. Pomimo podjętej reanimacji mężczyzna zmarł.
Z ustaleń funkcjonariuszy z powiatu krakowskiego wynika, że na drodze wojewódzkiej w miejscowości Czechy gminy Słomniki, 47-letni kierujący peugeotem, na łuku drogi utracił panowanie nad kierowanym pojazdem, w wyniku czego wjechał w barierę ochronną, a następnie w drzewo, kończąc w rzece, gdzie częściowo pojazd się zanurzył. Wraz z kierowcą podróżowało dwóch pasażerów 55 i 62-latek. Starszy z nich, w wyniku zdarzenia, wypadł z auta, prosto do rzeki. Mężczyzna został wyłowiony z wody przez policjanta i strażaka, około 500 metrów od miejsca wypadku. Pomimo reanimacji podjętej przez obecną na miejscu załogę ratownictwa medycznego, nie udało się przywrócić funkcji życiowych 62-latkowi. Kierujący peugotem oraz młodszy pasażer nie doznali poważniejszych obrażeń ciała i nie wymagali hospitalizacji. Obaj zostali przez policjantów przesłuchani. 47-latek był trzeźwy. Na miejscu, prócz funkcjonariuszy z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, pracowały załogi krakowskiej Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej oraz miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Na miejscu policjanci z udziałem prokuratora wykonali oględziny miejsca zdarzenia.
Okoliczności wypadku zostaną dokładnie zbadane w toku śledztwa prowadzonego przez Komendę Powiatową Policji w Krakowie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Miechowie.
Panujące warunki atmosferyczne powodują, że na drogach jest wciąż niebezpiecznie, zarówno dla kierujących pojazdami, jak i pieszych. Apelujemy o ostrożność i dostosowanie prędkości do panujących warunków atmosferycznych. O tej porze roku zmrok zapada bardzo wcześnie, warunki na drogach są znacznie utrudnione. Wolniejsza jazda skraca drogę hamowania pojazdu i często daje więcej czasu na reakcję.